Avril Lavigne wystąpiła 30.04.2023 w łódzkiej Atlas Arenie. Był to wieczór pełen emocji dla fanów piosenkarki, którzy przybyli na koncert. Niestety, kanadyjka zagrała krótszy set niż planowała, co nieco rozczarowało publiczność, ale trzeba przyznać, że miała poważne problemy z głosem z powodu choroby.
Mimo tych nieprzyjemnych okoliczności, Avril Lavigne zrobiła wszystko, co w jej mocy, aby dać z siebie jak najwięcej na scenie. Choć jej wokal czasem szwankował, to wciąż zachwycała publiczność swoją energią i pozytywnym nastawieniem. Wokalistka poruszała się po scenie z gracją i zapałem, co na pewno nie umknęło uwadze fanów.
Cały set, łącznie z bisami liczył 13 utworów, które każdy fan zna bardzo dobrze. Usłyszeliśmy 3 piosenki z najnowszej płyty: Bite Me, Love Sux, podczas której Avril zagrała na perkusji, oraz Love It When You Hate Me. Ze starszych hitów nie mogło zabraknąć oczywiście Complicated, Sk8ter Boi, czy Girlfriend. Fajnym bonusem był cover Wannabe (Spice Girls) w duecie z Phem, w czasie którego na scenie zatańczyły fanki zaproszone przez wokalistki.
Mimo problemów z głosem, Avril Lavigne zachowała swoją charakterystyczną, rockową stylistykę, co z pewnością zadowoliło wszystkich obecnych na koncercie. Publiczność bawiła się znakomicie, skandując razem z artystką i śpiewając jej największe przeboje.
W sumie, chociaż koncert Avril Lavigne w Łodzi nie był perfekcyjny, to i tak był to wieczór pełen emocji i pozytywnych wrażeń. Artystka mimo choroby pokazała ogromne zaangażowanie i chęć dostarczenia fanom jak najlepszych przeżyć. Był to jeden z tych koncertów, których nikt nie zapomni szybko.